Stwierdziłam wczoraj, że wrzosy zasadzę w tym roku dużo wcześniej niż zwykle, bo po pierwsze potem może nie być już ładnej pogody, która pozwoliłaby cieszyć nimi oczy, a po drugie przed nami czas urlopowy, którego w domu nie spędzimy, więc nie będzie okazji do grzebania w ziemi… Przy okazji zrobiłam kilka zdjęć, aby pokazać jak taras prezentuje się w tym roku…widać piaskownicę, która niestety nie doczekała się do tej pory przykrycia z prawdziwego zdarzenia (plan jest czasu tylko brak stale aby wcielić go w życie)… widać też moją betonową podstawkę pod parasol – swe zadanie spełnia – jednak w przyszłym roku chyba jednak trzeba będzie zainwestować w taką z prawdziwego zdarzenia… Zapraszam więc na nasze prywatne wrzosowisko :)
Piękny taras :) a pomysł z podstawką niespotykany :D
oj myślę, że ktoś już na taki pomysł wpadł wcześniej ;)
no, i doczekalam sie tego stojaka :) Oryginalny hehehe :)
specjalnie dla Ciebie ;)
[…] przechodził masę różnorakich metamorfoz – zainteresowanych odsyłam tutaj oraz tutaj. I nie mówię, że było wtedy źle, bo całkiem przyjemnie się tu czas spędzało. Jednak […]