w sobotę tak jak zapowiadałam zastrajkowałam, poszłyśmy z Po na spacer do naszego lasu i przyniosłyśmy mnóstwo skarbów… mech, szyszki, patyki… w poniedziałek rozpoczęłam masowa produkcję ;) czego? ktoś zgadnie? :)
no i dobrze się stało, że poszłyśmy, bo od poniedziałku pogoda taka, że tylko w domu siedzieć się chce, nic więcej… do tego chce się jeszcze spać… mi do tego stopnia, że wczoraj poszłam spać razem z Po o 20, a to naprawdę dziwne, bo zwykle chodzę spać po 23 albo później… w pracy wypijam kawę za kawą i na nic się to zdaje… ziewam tak, że wszystkich bym połknęła…
i do tego straszą już śniegiem… nie no, ja tam do śniegu nie mam nic, ale mógłby jeszcze trochę poczekać… tak np. do 6 grudnia, aby Święty Mikołaj mógł na sankach do nas przybyć… a że przybędzie to wiadome, to o tym już nawet Po wie… od kilku dni chodzi i mówi, że Mikołaj przyniesie jej BZIU czyli jak wiadomo wózek dla lalek :) potrafi nawet zasypiając zapytać kilka razy czy oby na pewno BZIU będzie? nie mówiąc już o tym, że ostatnio (odpukać!) nawet je ładnie, bo Mikołaj patrzy!
ale nie o tym miało być przecież… o sobocie, o lesie, o pięknym słońcu, o prawie letniej pogodzie… z resztą popatrzcie sami…
i jeszcze rzut oka z platformy obserwacyjnej na słowacką część Tatr i dziękujemy za uwagę ;) do zobaczenia wkrótce :)
u nas to nawet takiego lata nie było…
ale świetne ma geterki :)
Ja planuję domek dla lalek i lalkę, ale jeszcze nie wiem, co wyjdzie z planów, bo w tym roku święta u rodziny męża i sporo prezentów trzeba kupić.
geterki to nasz ostatni hit ;) wygodne i ładne… planuję jeszcze podobne zakupy, bo dosyć że wygodne to idealne na nadchodzącą zimę :)
ja planuję wózek już od dawna, mam tylko dylemat jaki – mam swój typ, ale mój eM studzi moje zapały co do kupna tego właśnie… mam na szczęście jeszcze trochę czasu, ale chyba jednak zdecyduję się na coś tańszego, a też ładnego… do tego mam już zamówionego misia :)
Obawiam się Paulinko, ze to jednak ostatni taki dzien… szkoda…
Ja tez ciagle chodze niewyspana… pocieszam sie ze od soboty spimy godzie dluzej, chociaz z drugiej strony juz o 16 bedzie szaro, buro i nieciekawie… ale cos za cos ;)))
Po wyglada slicznie w tych tuniczko-sukienkach a widze ze ma podobna w krateczke ;)))
Filip dzisiaj zabiera cala armie prezentow do lozka, dziekujemy !!!!
Ja sobie nie wyobrażam tej zmiany czasu. Chyba Nina będzie wstawać razem z tatą do pracy :D A najgorsze będą wieczory, bo kąpiemy dzieci o 18 – 18:30 i o 19 lądują w łóżkach. Młodsza (3 m-ce) wieczorem jest taka marudna, że już tylko tej kąpieli wypatrujemy, jak zbawienia :D:D
o 19 lądują w łóżkach… jak to ładnie brzmi :) u nas lądowanie odbywa się w okolicach 21 :P
wcale mnie ta zmiana czasu nie cieszy, bo już widzę oczami wyobraźni wcześniejsze pobudki Po i Klamota ;)
ta tuniczka to tak naprawdę bluzeczka – rozmiar z metki na 4 lata ;) faktycznie troszkę podobna :)
i jak się wyspał z nimi? :)
nie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie :)