Jakiś czas temu damarek poprosiła mnie, abym zrobiła kilka ozdóbek do włosów dla jej córeczki Mai… a że Maja cudną dziewczynką jest a włoski jej to po prostu stworzone do ozdóbek wszelakich to zadania podjęłam się z wielką ochotą… było kilka wskazań kolorystycznych, ja trochę dodałam od siebie i wyszły takie oto… problem jest jednak taki, że zaginęły gdzieś na trasie, która miały do pokonania :(… cały czas mamy jednak nadzieję, że się odnajdą…
piękne te ozdóbki, oby się odnalazły.
Z ciekawości zajrzałam na blog damarek i normalnie chyba cały wieczór tam spędzę :))) jak ja już bym chciała urządzać swój domek… Ok poleciałam :D najpierw trzeba go mieć :)))
damarek to cudna dziewczyna, z wielkim talentem i pięknym mieszkaniem :) przepaść na jej blogu to nie grzech ;)
a ozdóbki – no cóż – mam nadzieję, że się znajdą…
Paula, cudności zrobiłaś, przesyłka musi się odnaleźć, nie ma innej opcji :) Niestety dziś jeszcze dotrzeć na pocztę nie mogłam, ale w poniedziałek, strzeżcie się panie…
Idealne wszystkie, ale Maja będzie miała radochę (chociaż ja chyba większą) :)))
Buziaki:***
jak się nie znajdą to dla kogo jak dla kogo, ale dla Mai to ja je powtórzę ;)
:*
zdrowiejcie!