…Po smacznie śpi… wiecie jakie to cudne uczucie? śpi… spokojnie śpi… a ja mam spokojny wieczór… nie pierwszy, nie drugi… kolejny już… czuję się rozpieszczona… jutro robimy kolejne badania… wiem, że będzie wszystko ok, bo widzę gołym okiem, że jest dużo lepiej… ba! jest lepiej nawet niż wtedy kiedy teoretycznie była zdrowa… mogę się nawet pochwalić… mamy już na koncie 1 (słownie: jedną) przespaną noc w całości… doczekałam się po 23 miesiącach… tzn. w sumie ja nie przespałam jej w całości, bo sprawdzłam co rusz czy wszystko w porządku… ale nie było szukania butelki, szukania mamy, spacerów z Po na rękach… nic z tych rzeczy… spała nieprzerwanie do 8 rano… a ja myślałam, że przyjdzie mi na to poczekać jeszcze kilkanaście lat… ot takie czarne scenariusze mi się rysowały w głowie…
za miesiąc Po skończy dwa latka… dwa lata… 24 miesiące… a dla mnie to cała wieczność… już nie pamiętam jak to było kiedyś… w moich myślach, wspomnieniach, powrotach do przeszłości ona jest… kiedyś nie istnieje bez niej… już nawet nie bardzo pamiętam jak to było jak leżała i nie potrafiła się przewrócić na bok, jak potrafiła przy cycorku wisieć całe dnie… no nie pamiętam… wydaje mi się, że ona zawsze taka była rezolutna, sprytna, rozgadana i roześmiana na całe gardło… o taka np. jedziemy dzisiaj na sankach do domu, a Po na całe gardło „JAZDA PANIE GAZDA” śmiejąc się przy tym tym swoim szelmowskim śmiechem… no myślałam, że nie dojdę do domu tak się śmiałam razem z nią… i co rusz mnie takimi powiedzonkami raczy… muszę je zacząć spisywać… o to tak na szybko, bo jeszcze pamiętam… dzisiejszy wieczór… Po w górnej części piżamy biega po domu, pies skuczy, bo chce na spacer, Po nie chce ubrać spodni… taka sielanka codzienna… nagle zaczynamy z eM tańczyć… Po patrzy na nas z boku i w końcu wypala: „WAJATY” :D
a teraz z innej beczki, bo o Po to mogłabym godzinami, a przecież trzeba iść się myć, spać i się regenerować ;)
nawiązując do mych wytworów w formie książkowej chcę pokazać Wam dzisiaj przepiśnik, który robiłam na prezent dla pewnej Marty… wiem, że się spodobał obdarowanej, więc pokażę go dzisiaj szerszemu gronu… co prawda mój eM powiedział, że takie zeszyty to on na ZPT robił w szkole podstawowej, czym moją pewność siebie osłabił mocno… za to moja Alicja z Krainy Czarów podsumowała, że eM musiał miec bardzo zdolna klasę… nie wiem więc komu wierzyć… oceńcie sami/same…
Witojcie panie gazdo :))))jako że nie wiedzieć czemu tylko tu mogę dodać swoje trzy grosze ,chciałam rzec że kartka świąteczna cudna i podziwiana przez odwiedzających me skromne progi, że pierzasty robi za wizytówkę mieszkania i nikt go nie jest w stanie w związku z tym ominąć wzrokiem :)))))))))),że cieszę się że doszłaś w końcu czemu Po nie spała …….i ciekawa jestem co to za przyczyna była ? no i w końcu za ten komentarz od którego urosłam na decco ,chciałam moooooooooocno podziękować !!!!!
Witojcie Filipino! ka to się łaziło? he?
Aga ja to Ci maila napisze, bo bym tu musiała drugi post napisać :P weź Ty mi tylko jeszcze powiedz, gdzie nie możesz komentarza dodać?
pod niektórymi postami nie było okenka żeby dodać komentarz:)))) komp mi się rozleciał …teraz mam laptoka siostry i zbieram kasę na nowego :))) a jeszcze mi zlew pękł w zeszłym tygodniu więc kasy mi teraz potrzeba worek !!!!!dobrze jak będziesz miała chwilę to wyślij maila :))))też się cieszę że możemy pogadać w końcu !!!!!!!
ale żem bystra :)))))))) w dymek kliknąć trza mi było :))))))))))))))
;) a ja już myślałam, że u mnie coś nie tak :P
tak to jest czas leci nieubłaganie dzieci rosna ja też nie mogę sobie juz przypomnieć pewnych rzeczy z ich dzieciństwa lata mi sie nakładają albo jak sobie cos z moim T przypomnimy to znów nie mozemy zlokalizować które to powiedziało badź zrobiło:)no ale dzieci rosna a my dalej piękne i młode:)tej wersji sie trzymajmy:)a zeszyt bossssssski i niech Twój eM nie gada ze robił takie rzeczy na ZPT że aż tak zdolny był nie uwierzę:)Buziaki wam ślę
Ja też w to nie wierzę, ale on uparcie się trzyma swojej wersji ;D
PS. a wiesz, że w wiadomej sprawie nic się nie rusza? nic nie zmienia? :/
ech powiem Ci ze ta „Twoja”firma w kulki sobie leci żeby tak nic ciekawego nie wypuscić ech może przed drugimi świętami nas zaskoczą:) oby:)
zaskoczą, zaskoczą… przecieki już mamy, więc czekaj cierpliwie ;) akurat Ci się umowa skończy :)
przecieki???brzmi interesująco:)więc czekam cierpliwie:)
A do mnie Madzia wola „jedz szybko jedz” my noce mamy na od dawna przesane,czasem pobudka na siusiu lub piciu lub czasem poczuje chec spania ze mna ale ja odnoszd choc mialam taki czas,ze rano sid budzd a tu Madzia ze mna spi :D kiedy,jak??? do dzis sie tym zadreczam…ale tak jak mowisz ten czas tak szybko mija my ciagle do niej ze taka malutka a teraz wszystko sama i te pomysly co czasem przerazaja…z innej beczki ciagle mysle co wymyslilas ;)
Niestety Po ma niekończącą się chęć spania ze mną, więc nie ma zmiłuj… ale już się przyzwyczaiłam… gdyby mnie tylko nie budziła po 10 razy to mogłabym nawet napisać – UWIELBIAM Z NIĄ SPAĆ :)
mój pomysł masz już na @ :)
padłam z zachwytu nad zeszytem no!!!! cos pieknego… i jeszcze te zakladki tematyczne… boski jest!!!
i ciesze zie razem z Toba ze Polcia ladnie spi i wszystko OK :))))
Buziaczki :****
a nie pomyliłam wzoru? :D
z tym spaniem to ciut wczoraj zapeszyłam… bo oczywiście zrobiła kilka pobudek, ale i tak już jest lepiej… dużo lepiej…
:*
jestem zachwycona zeszytem na przepisy. Ja swoje zbieram w zwyklym segregatorze, ale jak zobaczylam twoje dzielo zastanawiam sie nad stworzeniem podobnego. Pomijam juz fakt, ze nie mam pojecia jak sie do tego zagrac hahaha :) A te zakladki sie kupuje czy samemu tworzy?
wbrew pozorom to wcale trudne nie jest… zeszyt z zakładkami miałam, ja dorobiłam tak naprawdę tylko okładkę…
sama swoje przepisy zbieram w segregatorze… szewc bez butów chodzi ;) a ile już razy się zabierałam do tego, aby dla siebie coś podobnego stworzyć…
przepiśnik bossski, też bym chciała takii (przepisy głównie w necie – nadal, w głowie – wietrzeją no i na lodówce na baaardzo niepewnym gruncie. jakaś wielka gospocha ze mnie nie jest, ale ostatnio polubiłam pieczenie ciast :)
jazda panie gazda :D:D:D do zapamiętania! :D:D:D
mężasty chyba troszkę bajeruje z tym zpt ;)
ze mnie gospocha też żadna chociaż me nazwisko mogłoby wskazywać na co innego ;) ale ładny przepiśnik to już połowa sukcesu w gotowaniu :D
a pewnie, że bajeruje… zdolny to jest, no ale nie do tego stopnia ;)
Przepiśnik przepiękny, właścicielka oczarowana po stokroć dziękuje:**
Aga wiesz, że Wasze zdanie w tej kwestii najważniejsze, bo Wy widziałyście na żywo, a zdjęcia niejednokrotnie rzeczywistość mogą przekłamać :)
:*
to musiała być artystyczna szkoła podstawowa na bardzo wysokim poziomie :D
o tak! bardzo wysokim :D
a tak naprawdę to kiedyś pokażę rysunki mojego eM… jest zdolny, tego mu zarzucić nie można, a do tego dowcipny, więc mam takiego prywatnego Pana Mleczko w domu :)
Przepiekny!!! Jak wszystkie swoje przepisy trzymam w komputerze, tak zaczelabym sobie je drukowac i wklejac!! Nie sluchaj eM, nikt takich rzeczy na ztptach nie robi, co najwyzej tarki do rybich lusek heheh:))
ja swoje mam porozrzucane wszędzie… a jak przychodzi coś znaleźć to i tak w końcu pytam wujka google o zdanie ;)
dziękuję!
ps. ja tarek nie robiłam :P