Po serii różnorakich nieprzyjemnych chwil nastąpiła seria samych przyjemności… i sama nie do końca wiem czy to ja teraz bardziej potrafię dostrzegać drobne przyjemności czy faktycznie życie chce mi jakoś wynagrodzić to, co złe się stało… czasu nie cofnę, nikt nie wróci mi już tego, co straciłam, ból i żal pozostanie na zawsze… ale ja mogę cieszyć się tym, co mam a mam przecież tak dużo, mało tego co rusz dostaję więcej…
spotkałam ostatnio na swojej drodze osoby, dzięki którym częściej się uśmiecham, dzięki którym znowu cieszę się życiem… dostałam też nowe szanse, możliwości i rozwiązania… dostałam kilka wiadomości, które dały mi dużo powodów do radości… dostałam tę paczkę, o której było tu tak głośno ostatnio, a której zawartość wywołuje uśmiech na twarzy każdego ranka :)
a przy tym wszystkim codziennie mogę cieszyć się radością i beztroską małej Po, jej szczerym uśmiechem, jej paluszkami i buźką umorusaną czekoladą (gorzką!), jej poważnymi rozmowami, jej nowymi umiejętnościami, jej nocą przespaną (no prawie całą!), jej apetytem (wybiórczym mocno), jej obecnością…
i mężem mym, który trwa dzielnie przy nas mimo, że pracy dużo ostatnio i humor nie zawsze taki jak być powinien… to potrafi nam także małe przyjemności sprawić, a to pufę każe kupić (tą co to już mi dawno po głowie chodziła), a to sfinansuje jakieś moje drobne (no dobra! czasami wcale nie drobne!) widzimisie, a to Po weźmie na spacer długi, żebym ja oddech złapać mogła albo zupełnie inaczej – mogła w końcu rozprawić się z kurzem lub innym nieproszonym gościem… no i kawę codziennie rano zaparzy – nie taką tam byle jaką – a prawdziwą, włoską, z kawiarki (dziękuję Cici :*)
a dzisiaj – zaczynając długi weekend znowu wstąpię do kwiaciarni po świeże kwiaty, aby móc się cieszyc ich urokiem… i jak tu nie być szczęśliwym?
a teraz jeszcze ciut o przyjemnościach płynących z blogowania – o tutaj możecie przeczytać co mam do powiedzenia w kwestii radości płynącej z posiadania dziecka i psa :) dziękuję Bognie za możliwość podzielenia się własnymi przemyśleniami!
i druga istotna kwestia – zostałam nominowana do Liebster Award – i to dwa razy!! dziękuję :* (obiecuję, że w najbliższym czasie puszczę zabawę dalej w świat!)
Plany na długi weekend są? u nas nie ma – ale i nasz weekend mocno poszatkowany będzie dość mocno, ale to nie oznacza, że nie będzie przyjemny ;)
miłego majówkowania!