się toczy.

Zgodnie z naszym corocznym planem wraz z pojawieniem się temperatur wyższych niż 15 stopni oraz ilością słońca, która jest w stanie nas ogrzać, nasze życie przenosi się na taras… do tej pory Po uczestniczyła w nim raczej biernie, ale teraz w życiu tarasowym uczestniczy nader czynnie… mogłaby tam siedzieć od rana do nocy… i chociaż dziwi się dość mocno, że mama nie każe jej się ubierać, a raczej co rusz ściąga z niej warstwy wierzchnie to i tak zachwycona jest tym stanem rzeczy… wszak tam się tyle dzieje – u jednego sąsiada kot, u drugiego pies, od sąsiada z góry co rusz coś spada… Po oczywiście każde wydarzenie zastane musi odpowiednio skomentować (nie zawsze po mojej myśli, ale już przywykłam, że odkąd mówi to nie zawsze mi się to podoba)…
i tak np. ostatnio widząc jedną z naszych sąsiadek w takie słowa ujęła to co zobaczyła: O ARTYSTKA WYSZŁA!
sąsiadka dość specyficzna, to fakt, ale artystką absolutnie nie jest… i nie mam pojęcia skąd Po wytrzasnęła tę ARTYSTKĘ… różne słowa na temat tej pani z ust rodziców Po padły, ale nie takie… dziękuję tylko, że nie powtórzyła za nami tego co zasłyszała gdzieś kątem ucha…
innym razem sąsiad chce Po poczęstować czekoladką – Po siedzi w piaskownicy – podniosła jedno oko i do sąsiada rzecze: ZAJĘTA JESTEM! TERAZ NIE PODEJDĘ…
sąsiad czekoladkę zmieszany do kieszeni schował, zadowolić się musiał rozmową z mamą… no… chyba z asertywnością dziecię me problemu mieć nie będzie…
dogadać potrafi każdemu, wrodziła się tym w matkę jak nic… no wyprzeć się jej nie dam rady… chociaż czasami miałabym ochotę – jeśli nie wyprzeć się to chociaż pod ziemię zapaść ze wstydu…

tak to nasze wiosenno-tarasowo-słoneczne życie się toczy…

1

2

3

4

5

6

7

Reklama
się toczy.

8 uwag do wpisu “się toczy.

    1. Kochana adres znasz, kawą pyszną (włoską!) Cię poczęstujemy, więc zapraszamy na wieczorek zapoznawczy ;)

      PS. swoją drogą wiesz, że dzięki Tobie kupiliśmy sobie włoską kawiarkę? :D

  1. gosik pisze:

    U nas był ten sam zachwyt ale my tylko małym balkonem dysponujemy :) pierwsze co zrobiła to kredki przyniosła bo skubaniec mały pamiętał,że w tamte lato po ścianach sobie rysowała!za taki skwerek to oddałabym wszystko!Heh oj trzeba porządnie się pilnować nad tym co się mówi bo nigdy nie wiemy co maluchy zapamiętają a co gorsza powtórzą :D buziaki dla was :*

    1. ja się pilnuję jak mogę, ale ona zwykle tekstami rzuca nie zasłyszanymi od nas… i teraz nie wiem skąd je zna… czy taka mądra i sama wymyśla czy zasłyszała gdzieś nie wiadomo gdzie…

      my w poprzednim naszym mieszkaniu nie mieliśmy nawet balkonu, więc znam ból ;)

    1. ona asertywna tylko czasami, bo często przytula się do mojej nogi i nawet wzroku nie podniesie ;) ale jak na razie o jej przyszłość się nie martwię, potrafi załatwić sobie wszystko…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s