Ciut spontaniczny, troszkę nieplanowany, bardzo udany, piękny wręcz wypad w Tatry wczoraj zaliczyliśmy…
krokusy i śnieg, góry i słońce, wiosna i zima… ach jak ja potrzebowałam takiego naładowania akumulatorów górskim powietrzem i wiosennym słońcem…
Zarzucę Was dzisiaj zdjęciami licząc, że chociaż trochę uda mi się oddać urok wczorajszego dnia!
pięknie wyglądacie :)
i te krokusy… za 9 dni pewnie już ich nie będzie…
dziękuję :)
dużo ich jeszcze nie rozwiniętych wcale, więc jest szansa!
jak cudownie widzieć twój uśmiech na buźce!!!Zdjęcia sprawiły,że i ja bym tam chciała być-3 zdjecie boskie Po taka dorosła :) no i wasze siedmiomilowe kroki :D jednym słowem każde wyjątkowe :) aż muszę do nich wracać i napawać się tym widokiem
Buźka !
Kochana wracaj jeśli tylko chcesz :*
Paulino! toż to niesprawiedliwe, że Wy macie wszystkie te piękne miejsca tak blisko a ja muszę pół Polski (pff Polski, teraz to pół Europy) jechać żeby zobaczyć i poczuć to co wy macie na co dzień (foch) :D a tak poważnie to zdjęcia MEGA, Pola MEGA a ty nadal MEGA szczupła. Za to wraz ze zdjęciami wasz górski klimat czuję aż tutaj :* Całuję, pozdrawiam i zazdraszczam :)
Ja wiem, że to niesprawiedliwe, wiem :)
no właśnie MEGA szczupła – chuda po prostu!
:*
oh jak cudownie! dziękuję za fotki, już wiem, że na krokusy można w tym roku jechać :) podoba mi się Twoje zdjęcie jak łapiesz słońce. Mega pozytywne!
o jak miło, że i ja się na jakiś komplement załapałam, a nie tylko Po ;) dziękuję!
na krokusy zapraszamy a w drodze powrotnej na tę kawę, o której już wspominałam!
Jestem zauroczona Po :*
śliczna z niej dziewczynka, a Ty szczuplutka jesteś :)))
Miło wiedzieć, że Po zauroczyła nie tylko mnie :)
Pięknie, cudownie, idealnie! Zdjęcia godne pozazdroszczenia haha :D I baaaardzo zazdroszczę tej chustki na głowie Poli, mojej nie zdążę zawiązać, a już ściąga(z czapką tak samo!)Pozdrawiamy i nadrabiamy zaległości u Was! :*
My w tamtym roku przerabiałyśmy etap ściągania wszystkiego z głowy, w tym jest dużo lepiej… ba! teraz zakłada wszystko na głowę – upał, a ona wynajduje najgrubszą czapę, zakłada, bo mówi, że jej ZAWIEWA :D
Zazdraszczam tego rzutu beretem w Tatry ;))
Zdjęcia prześliczne i Wy na nich :D
I widzę, że ani deczko nie przytyłaś raczej… Oj oj…
Ale uśmiechy są a to najważniejsze :))))
Buziaki :***
niestety 43 i ani drgnie :(
Glupio sie powtarzac, ale co tam! Alez jestescie sliczni!
A Po w wersji goralka przed chata – miod!
:*
:*
Jestem pod wrażeniem, jak zawsze pięknie ją ubierasz :)
staram się jak mogę, chociaż samo ubieranie to proces raczej szybki i niekomplikowany, bardziej skomplikowane jest kompletowanie garderoby tak, aby w razie czego wszystko pasowało ;)
Super zdjęcia :)
:)
Świetnie przełamałaś strój Po tą apaszką we włoskach !!
Szczuplaczku Ty śliczniasty :))))))
z tak zawiązaną apaszką chodzi cały czas – alternatywa dla wełnianych czapek, które nosiłaby na okrągło ;)
:*
No sluchaj, super! Trzecie zdjecie piekne!
dziękuję! wiedzę, że fanów tego zdjęcia jest coraz więcej :D
Cudowne klimatyczne fotki i jaka sliczna córeczka !! WOW
bardzo, bardzo dziękuję za tak miły komentarz! od razu dzień jest piękniejszy :)
Piękne te zdjęcia! Aż czuć tę wiosnę w górach:-) Pozdrawiam że Szczecina też wiosennego:-)
cieszę się, że mogłam trochę górskiej wiosny do Szczecina przesłać :)
Jej faktycznie klimat i urok! A Po jaka szczęśliwa!
Ona na górskie powietrze reaguje jak ja – szczęście bezgraniczne!
Wiesz, jak się czasem mówi? „O Matko do Ciebie!” :D Kocham to wyrażenie ;) O Matko do Ciebie! Jaka Pola jest piękna! Teraz to dopiero widać! Kiedy skacze na zdjęciach, ubrana jak mała hipiska :))))) Zatkało mnie! Czyli jednak dzieci z wiekiem pięknieją jeszcze bardziej :D A ja myślałam, że to niemożliwe ;D
Widać, jaka jest zawadiacka i rezolutna!
I jeszcze, żeby nie zaśmiecić komentarzami: Tam gdzieś w poście niżej widzę na zdjęciu na tarasie piękny drewniany wózek-pchacz do transportowania bandy pluszowych królików. Skąd on pochodzi? Upatrzyliśmy podobny dla Myszpolindy na Allegro, ale tam jest tylko w wydaniu szarym z czarnym ogumieniem na kołach… :D Niby niewielka różnica, ale, kto, jak kto, ale Ty na pewno zrozumiesz, jak bardzo razi mnie to czarne ogumienie ;)
wiesz jak to jest z matkami, dla nich to dzieci nie zmieniają się nic a nic… dla mnie to cały czas ten pomarszczony noworodek z dużym nosem, a i tak najcudniejszy ;) dziękuję, że Ty jednak dostrzegasz coś więcej!
a wózek?
przecież to prezent od Mikołaja, więc nie wiem czy tak w jego kompetencje wchodzić mogę! ale zaryzykuję –
http://www.bim-bam.eu/nasze-zabawki/
nasz to ten pierwszy. Cóż mogę o nim rzec? to jedyny wózek, w którym Pola pozwala się wozić :D
Dziękuję :)))) Chyba go z Patrykiem kupimy :))) Toć 4 maja imieniny Poli :D Nie można tak bez prezentu!
Naprawdę 4 maja? to ja nic nie wiedziałam o tym! nie pozostaje mi nic innego jak się za prezentem rozglądnąć :)
wózek jest śliczny – to naprawdę dobra inwestycja! i muszę jeszcze dodać, że jest świetnej jakości – bo mieliśmy wątpliwą przyjemność użytkować dwa inne – jeden plastikowy koszmarek, który niestety Po uwielbia ze względu na wagę, a drugi drewniany, który po dwóch dniach oddaliśmy, bo się zaczął rozpadać :/
RAJSKO !!!!!!!!
górsko ;)