Zostaliśmy zaproszeni na ślub i wesele góralskie – takie prawdziwe! nie żadne podróbki góralszczyzny czy folkloru górskiego, ale prawdziwe najprawdziwsze!
Nie było więc mowy o tym, że my jako góralki z krwi i kości pójdziemy na nie „po pańsku”… nie chciałam jednak ubrać stroju typowo góralskiego, bo chociaż bardzo lubię od czasu do czasu ubrać długą kwiecistą spódnicę i zawiązać gorset to jednak na wesele chciałam coś bardziej wyszukanego… tym oto sposobem powstały nasze sukienki najpierw w mojej głowie a teraz już gotowe wiszą i czekają na swoje jutrzejsze 5 minut…Mała Po będzie tańcować w kierpcach, ja w zwykłych baletkach, które też ciut przerobiłam, aby nadać im odpowiedni góralski szlif :)
Tradycyjne koperty góralskie też już przygotowane – trzy! nie jedna…
Mam nadzieję, że w poniedziałek zobaczycie sukienki już na nas a nie na wieszakach :)
Już nie nie mogę doczekać na Wasze zdjęcia w strojach:-)) Na pewno będzie ślicznie!! A ja pojęcia nie miałam że ty góralka, stąd pewnie tak wytrwale dążysz do swoich celów i odrobina szaleństwa w Tobie i te owce za oknem na zdjęciach od Ciebie ! Uściski !!!
a no góralka :)
naprawdę to szaleństwo tu widać?
buziaki :*
Zachwycajace!!!!!!! Miłej zabawy! :-)
dziękuję :)
do końcowej mojej opini wstrzymam się póki Was w tych sukienkach nie zobaczę :D
ale Ty wiesz,że mi się podoba!miłej zabawy ale czy ona będzie trwać tydzień?
buziaki
dla nas niestety tylko dwa dni ;)
Jesteś niesamowita. Tak to skomentuję.
zaczerwieniłam się. naprawdę.
wow, Ty to masz talent!
:*
Trzeba się wyróżniać !!! Czekam na zdjęcia :))))))
Wśród tych wszystkich góralek to nie wiem czy się wyróżniałam ;) myślę że jakbym wskoczyła w różową bezę byłabym bardziej zauważalna :D
ja już poznałam twój weselny styl …convers i suknia ślubna i piękniejszej stylizacji ślubnej nie widziałam u nikogo :))) więc wiem że będziecie wyglądały czadersko i tym razem ….a wskoczyłam tu dziś by Polcię uściskać przy okazji dzisiejszego święta:)) bo jak wiadomo wszystkie dzieci nasze są więc całuję ściskam i zdrówka życzę najwięcej :)))
Oj dziękuję! myślałam, że mej kreacji to już nikt nie pamięta ;D
i za uściski Pola dziękuje także :*
przesyłamy podobne dla Kubańskiego!
Doszycie kokardek świetny pomysł:) czekam na zdjęcia :)
nie doszyłam – dokleiłam! tak, że już je ściągnęłam i mam znowu „normalne” buciki :)
Chce was zobaczyc w tych cudach! Az dech mi zaparlo! Pieknie! I te baleriny przerobione, i te sukienki sprecjalnie uszyte. Ach…. I wesela goralskiego zazdroszcze…. :)
postaram się jeszcze dzisiaj coś niecoś pokazać :)
Jesli prawdziwe goralskie wesele to w poniedzialek za tydzien, co? lub dwa? Do szpiku kosci zazdroszcze prawdziwego, goralskiego wesela :-)
Przypuszczam, że sa tacy co się bawić będą dalej, niestety my już zabawę skończyliśmy ;)
Ja pierdziu! Ale mnie teraz zaskoczyłaś! Jaki Ty masz talent Kobieto! Chyba do wszystkiego! Sukienki i buty w obu wersjach są rewelacyjne! No w szoku jestem! Czekam niecierpliwie na dzisiejszy post!
ha! czyli potrafię jeszcze zaskoczyć!
post ma mały poślizg, ale pojawi się na pewno!
Jestem ogromnie ciekawa jak te sukienki wyglądają na Was :) my również w zeszłym roku byłiśmy w górach na weselu.. było z 250 osób.. myślałam,ze będzie to właśnie takie typowo góralskie wesele,ale niestety klimat stanów było czuć :( strojów góralskich nie było,muzyka też zwyczajna, slub jak z filmów usa…nie na to liczyłam,ale cóż .. czekam wiec na Wasze zdjecia i chociaż popatrze na takie piękne z krwi i kości weselicho :)
niestety te góralskie wesela są coraz bardziej mniej góralskie… a szkoda, wielka szkoda…
a Wy gdzie byliście?
CUDA !!!