mała zmiana a cieszy.

Sobota upłynęła nam pod znakiem wiercenia, gipsowania, szpachlowania, malowania… Niby prawie nic się nie zmieniło, ale wizualnie zyskaliśmy trochę przestrzeni, a dodatkowo w końcu „uporządkował się” kącik audiowizualny, który spędzał mi sen z powiek od dłuższego czasu… zniknęły sztalugi, zmieniliśmy układ półek, dokupiłam troszkę dodatków, które cieszą oko i z efektu jestem zadowolona! a to jeszcze nie koniec zmian, które mamy zaplanowane na to lato!

1

2

3

4

5

6

Reklama
mała zmiana a cieszy.

33 uwagi do wpisu “mała zmiana a cieszy.

  1. gdyrozumspi pisze:

    Uwielbiam maki.
    I ubolewam,że sztaluga zniknęła ;):P To było niespotykane . A poza tym widać,że w mieszkanie dużo pracy włożyłaś:)

    1. Sztaluga pewnie wróci jak Po przestanie całować rybkę MiniMini na dobranoc ;)
      dla bezpieczeństwa na razie musi zniknąć! mam nadzieję, ze jak się pojawi znowu to już na większym metrażu :)

  2. gosik pisze:

    Masz dziewczyno fajne pomysły no tzw dar :) uwielbiam patrzeć na to wasze mieszkanko i kurcze ciągle sobie marze,że może kiedyś zapukam do Twych drzwi :*

  3. Jolanta pisze:

    te maki cudnie wyglądają na tle tych stonowanych kolorów :)ale powiem Ci że sztalugi bardzo mi sie podobały bardzo :)POzdrawiam

  4. Super! Wiesz, chcialabym mieszkac tak jak ty – jasno, przestrzennie, bez przeladowania…
    Bo ja zastanalam juz umeblowanie w mieszkaniu meza, jak sie w prowadzilam. Podobno drogie bylo, wiec nie bedziemy zmieniac na moje widzimisie…. A ja tak uwielbiam urzadzac! …

    1. tia – szczególnie przestrzennie :D przestrzeni to akurat u nas brak, ale skoro ją widać chociaż na zdjęciach to już dobrze!

      ja nie wyobrażam sobie, abym mogła wprowadzić się na gotowe… to jest nasze drugie wspólne mieszkanie – jak go kupiliśmy były w nim tylko kaloryfery i gołe ściany- ściany poprzestawialiśmy (kaloryfery z resztą też;)), bo ja muszę mieć dokładnie tak jak chcę… a poprzednie mieszkanie zmieniliśmy tak, że teściowa go nie poznała a spędziła w nim całe swoje dzieciństwo ;)

      1. haha! No widzisz – i co zrobic, jak juz gotowe bylo? Stad przynajmniej w pokoju Sary ciagle zmiany. A o reszte walcze ;o)
        U was w domu wyglada walsnie przestrzennie, bo fajnie wszystko porozkladalas i porzadek trzymasz! :D A u nas bajzel. Nie przesadzam – naprawde jest okropny chaos… ;)

    2. Hieno, pozostaje sabotaz i dzialania dywersyjne :-) Pozaru nie polecam, nawet kontrolowanego, ale moze gdyby tak impreza dziecieca wymknela sie spod kontroli? :-)

      1. Kaczka dobrze prawi! Sara będzie zachwycona, imprezę do końca życia zapamięta, a Ty będziesz miała pole do działania!

        tylko nie mów mężowi, kto takie rzeczy podpowiada!

  5. Tak u Was jest przyjemnie…! Znów zaczynam ubolewać nad naszym mieszkaniem, ale nie na tym będę się skupiać, bo pewnego dnia i ja urządzę nasze gniazdko po swojemu (w innym miejscu). Pięknie dobierasz kolory we wnętrzu, łabędź origami to mistrzostwo!

  6. Świetnie,uwielbiam jak jest tak jasno w domu.. u mnie to jeszcze z pół roku zanim bedę urządzać u siebie.. ale juz doczekać sie nie moge ;)

  7. też myślałam o tych krzesłach :)))) są cudowne. No i ten puff (chociaż wolę puffa) ciągle na niego choruję. Wszystko pięknie wygląda, a te maki dodają takiego super klimatu

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s