dom z basenem.

Tak ostatnio sobie nazywamy nasze małe mieszkanko z tarasem. Jak to niewiele trzeba, aby podnieść swój status mieszkaniowy – dmuchany basenik ;)

Miał być mały basen dla Po, ale stwierdziliśmy, że dlaczego tylko ona ma mieć radość w ten upał i zainwestowaliśmy w coś większego  – tak dużego, że spokojnie mieścimy się w nim w trójkę. I powiem wam, że to był strzał w 10! nawet nie wiedziałam, że coś tak niepozornego może dać tyle radości! pełen relaks po prostu! słońce, woda w basenie, parasol dający cień, mrożona kawa i jak zamykam oczy czuję się prawie jak na wakacjach (nie muszę chyba wspominać, że w tym wypadku prawie robi dużą różnice, ale no… nie bądźmy aż tacy drobiazgowi)… muszę jeszcze pochwalić Małą Po – bo chociaż nigdy nad morzem nie była to doskonale wie jak morze stworzyć trzeba – wystarczy przynieść kilka wiaderek piasku i wrzucić do basenu! takie mamy zdolne dziecko ku naszej (tym razem niestety) rozpaczy ;)

1

2

3

4

5

Reklama
dom z basenem.

25 uwag do wpisu “dom z basenem.

  1. gosik pisze:

    Zabije!!!!
    u mnie takie małe mieszkanko baa klitka że ttylko w głowie może być myśl o nawet malutkim basenie….ale teraz korzystamy i jak coś mamy pod nosem jeziorko i na jutro w je mamy w planach bo w poniedziałek deszcz padał ale dizś już znów wszystko do normy ciepłej wróciło
    więcej nie napisze bo padam bo ok 10km dziś na nogach zrobiliśmy :)
    no i czuje,ze chyba mi kawy teraz trzeba :D
    buźka

  2. Agata pisze:

    Ja proponuję nalać więcej wody do basenu !! :) wtedy frajda jeszcze większa :) ehh jak ja Wam zazdroszczę tej Polski i takiego życia „normalnego”…
    a tak poza tym to kiedyś słyszałam Paulinko że masz przytyć… a tu co?? nununu!!

    1. ha! znajdź takiego co to ją będzie do tego basenu nosił! po dwóch godzinach się nam odechciało ;)

      normalne życie w Polsce? no tu bym mogła polemizować…

      masz patent na tycie? ja nie :(

      1. Agata pisze:

        Paulinko nie trzeba nosić :) pod kran podłącza się wąż ogrodowy i się leje ile chce :) no wiadomo rachunek potem troszkę większy no ale jak się ma dom z basenem… :)
        ja nie muszę mieć patentu na tycie bo jak tylko sobie trochę poluzuję i pozwolę na małe co nie co to od razu mam kilko kilo w górę :(

      2. myśleliśmy o wężu, tylko nie wiem czy to by zdało egzamin :(
        a ja mam zupełnie inaczej – jem czy nie jem waga jest jedna i stała… i ja już straciłam nadzieję, że kiedyś drgnie…

  3. Paulinko nie tylko Twoja gwiazda ten patent morski zna. Pocieszę Cię, że Nina też na to wpadła, ku mojemu niezadowoleniu. Zostawiłam ją na 10 min i już przyozdobiła dno basenu. Całe szczęście u nas woda za darmo :D tylko pogoda się zepsuła. Pada i pada i tak przez najbliższe dwa tygodnie…

  4. Jolanta pisze:

    no sie matka czepiasz o ten piasek dziecko ci plażę nadmorską zrobiło a Tobie źle:)a kaFkę taką to ja chetnie:)a zapraszam do mnie na basen wody prawie metr głebokości w te upały nawet ja zmarzluch straszny leżałam sobie :)

    1. metr to jest już coś! my oscylujemy w okolicach 15 cm ;) ale na weekend zapowiadają upał, więc coś mi się wydaje, że zaszalejemy! liczniki wody drżyjcie!

    1. Kupując to mieszkanie głównym wyznacznikiem był właśnie taras – i chociaż czasami zła jestem, że nie mamy więcej metrów w środku to w takie upalne dni jakimi ostatnio lato nas darzy nie żałuję decyzji ani trochę :)

      Pozdrawiamy :)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s