„Mamo chodź ze mną na łąkę…

…chcę Ci pokazać małą biedronkę.

(…)

Na łące, na łące, na łące,
są kwiatów tysiące.
I tysiąc tęczowych motyli,
na łące jest pięknie w tej chwili.

1

2

3

4

5

6

7

8

(…)

Już wieczór się zbliża, bo słonko się zniża
i mgła się nad łąkę podnosi.
Do domu wracamy, a uśmiech mej mamy
radością rozjaśnia ciemności.”

 

Tak sobie ostatnio wspólnie śpiewamy – jeśli chcecie pośpiewać razem z nami to zapraszam  tutaj :)

 

Reklama
„Mamo chodź ze mną na łąkę…

piaskowo-ogrodowo

No nie mogę narzekać na lato! rozpieszcza nas ostatnio, oj rozpieszcza… szkoda tylko, że nie brało poprawki na to, że ja chciałam tego słonecznego rozpieszczenia, kiedy miałam wolne… ale nie narzekam wcale a wcale, bo kiedy wracam do domu jest jeszcze czas na kawę mrożoną i polanie stópek  prosto z konewki ;)

kiedy ostatnio wróciłyśmy z Małą Po do domu czekały na nas dwie przesyłki – co prawda spodziewane i w sumie wiedziałyśmy co w środku znajdziemy, ale i tak radości było wiele! ba! radość trwa nadal! od jakiegoś czasu szukałam dla Po czegoś ładnego do piasku – ładne to dla mnie przede wszystkim nie plastikowe! znalazłam kilka zestawów, ale za każdym razem cena mnie powaliła i odpuściłam! ale od czego ma się Dobre Duszki rozsiane po całym świecie? Monia dziękujemy Ci mocno, mocno! trafiłaś w nasz gust idealnie! do tego stopnia, że robienie setnej babki z kolei już nie nudzi mnie tak mocno ;) co prawda to zestaw małego ogrodnika, ale kto tam zwraca uwagę na takie szczegóły? do piasku idealny :D

1

2

3

4

5

6

7

w drugiej paczce natomiast było coś dla mamy, ale to takie COŚ, o którym na razie cicho-sza! jak zadziała będę krzyczeć na cały regulator i na pewno tutaj będę wychwalać pod niebiosa! ale dla Po tez się coś znalazło ;) do twarzy jej?

8

9

piaskowo-ogrodowo

naładowane.

Jest takie miejsce na ziemi, gdzie uciekamy sobie od czasu do czasu, aby naładować akumulatory pozytywną energią… z dala od zgiełku, pędu za wszystkim, z dala od całego zła tego świata wydawać by się czasem mogło…

Tym razem wybrałyśmy się z Po na kilkudniowy baski wypad, więc i zajęć babskich nie brakowało – gotowanie, wianki na głowach, czesanie pierwszych warkoczyków – ot tak po kobiecemu! wzięłam też Małą Po, do kościoła, w którym braliśmy z Tatą eM ślub… pierwszy raz świadomie obejrzała to miejsce i skwitowała ” A WESELE TEŻ TU BYŁO?” ;) odwiedziłyśmy też grób babci Albinki, po której Po odziedziczyła drugie imię, a która nad Po czuwa każdego dnia…

no i najważniejsze – odpoczęłyśmy! a istotne to wielce bowiem dzisiaj oficjalnie już zostało potwierdzone, iż Po 1 września stanie się przedszkolakiem!

1

2

3

4

5

7

8

9

10

12

12

13

14

15

15

naładowane.