czy chcemy czy nie chcemy oddech jesienni już na plecach czuć każdego ranka… ja akurat się z tego ciesze, bo jesień to dla mnie zawsze początek czegoś nowego (tak mi już chyba zostało z czasów szkolnych), to czas kiedy z nową energią podejmuję się wszelkich nowych zadań, kiedy chce mi się wszystko przestawiać, zmieniać, tworzyć… najbardziej zyskuje na tym nasze mieszkanie, bo cały czas coś ulepszam… a finał tych zmian mam nadzieję nastąpi w przyszłym tygodniu! już zacieram ręce z radości, bo ja tak mam że malowanie, wiercenie, szpachlowanie to mój żywioł :)
poza tym wrzesień w tym roku przyniósł mi jeszcze jedną, miłą niespodziankę – zupełnie nieoczekiwaną, taki prezent od losu, zbieg okoliczności mi przyjaznych i dobra wola dobrych ludzi… zaczynam nową przygodę – zajęcia plastyczne z dziećmi… jutro prowadzę zajęcia pokazowe, mam nadzieję, że piątek trzynastego będzie dla mnie szczęśliwy – zaciskajcie kciuki!
PS. dekoracjami jesiennymi jeszcze Was zasypię ;)
O proszę! :) To nieźle! Trzymam kciuki oczywiście! :)
A jak z Po, w przedszkolu czy z babcią została?
Buziaki :*
Po od dwóch lat z babcią tworzy duet nierozerwalny ;) i żadna z nich nie chce tego zmieniać, więc niech sobie już razem trwają skoro im tak dobrze… a ja będe pracowac jak do tej pory, z tym, że będę mieć troche więcej zajęć… mimo wszystko mam nadzieję, że czas, który spędzam z Po w żaden sposób na tym nie ucierpi…
:*
Super, takie zajecia plastyczne to fajna sprawa, mam nadzieje, ze wszystko pojdzie ok i bedziesz zadowolona!
A ja mimo ze nie lubie jesieni bo po niej jest zima a ja nie lubie marznac, to lubie jej kolory, zapachy…. Chyba tez musze juz pomyslec o jakichs wrzosach w doniczkach zamiast kwiatow. A ta twoja biala doniczka z wrzosami to taka plastikowa z Leroya albo innego OBI? Czy jakas specjalna? Pytam bo szukam wlasnie takich doniczek z tym ze roznych wielkosci bo w roznych miejscach ogrodu maja stac :)
Ja nawet innej opcji pod uwagę nie biorę ;) za długo na to czekałam, żeby teraz miało coś pójść nie tak…
Anitko ja te doniczki kupiłam jakieś 2,5 roku temu w Almie… mam 3 duże i dwie małe… są plastikowe, ale na pierwszy rzut oka wcale tego nie widać i to chyba w nich najbardziej lubię! spisują się świetnie – myje je pod prysznicem raz na jakiś czas i są jak nówki ;)
Zdjęcia śliczne, ale ja i tak zawsze na nich szukam małej Po. :))))
muszę Wam czasami dać odpocząć od Po ;) bo co za dużo to niezdrowo ;)
Ach te wianki widzę że i Ciebie wzięło :)))))))))))))) upust kreatywności wszelakiej i ile radochy jak efekt jest zamierzony wcześniej :))))))) jabłuszka super ,muszę sobie kawałek stodoły urźnąć na potrzeby dekoracyjne tyż :)))))) suszę sama jakby co :)buziaki na dziś
Mnie tak zwykle bierze na jesień – wczoraj poczyniłam jeszcze dwa ;) już poszły w świat!
Jabłka zbierałyśmy razem z Po, ale już połowy z nich nie ma, bo się pszczółki nimi zajęły ;)
jabłka suszysz sama? jak? takie całe?
spróbuję ususzyć takiej rajskie …zobaczymy może się uda :)
jak Ci się uda daj znać jak to zrobiłaś :)
Jak dla mnie bajka :) Ja po prostu uwielbiam Twoje dekoracje i zawsze na nie czekam :) Mam nadzieje,że zajęcia w przedszkolu wypadły super, powiem więcej na pewno były superowe. Pozdrawiam
ten wpis to powinnam zatytułować inaczej – z dedykacją dla Karolci ;) bo o Tobie myślałam wklejając zdjęcia!
Bardzo mi miło ,dziękuję :) :* pozdrawiam
Jak się cieszę Paulinko na te Twoje zmiany bo wiem, ze teraz będę już tylko na lepsze :)))
A dekoracjami jak zwykle się zachwycam !!
Buziaczki Kochana :****
Pewnie, że na lepsze – gorsze zawsze za sobą zostawiam :*
piękne te Twoje aranżacje:)super że będziesz te zajecia prowadzić czyli już Cię pod telefonem tym co dzwoniłam nie zastanę?:(
zastaniesz, zastaniesz – teraz po prostu w dwóch miejscach mnie znajdziesz ;)
a w ogóle to Julkę i Mikołaja bierz od pachę i przybywajcie!
i jak ??? sukces oczywiście ,dzieciorki zakochane w pani of course :)
czy sukces? to się okaże ;)
na razie ja jestem zadowolona z obrotu rzeczy!
Paulinko, naprawde sama to zrobilas? Nie kupilas???? NIe wierze! ;o)
A jak zajecia z dziecmi?
sama, sama… zebrałam, ususzyłam, stworzyłam ;)
hm. Na razie jest dobrze, ale liczę, że będzie z dnia na dzień coraz lepiej! najważniejsze, że w końcu się mogę artystycznie wyżywać do woli ;)
Pięknie u Was jesiennie:-) Wianki cudne!!! też chciałam robić ,ale jeszcze się nie zabrałam, na razie kupiłam wrzosy i jesiennie zmieniłam balkon. A na blogu u mnie post i Twoje cudowne spinki itp dla Tosi. Buziaki!
Asiu cieszę się, że dotarły całe zdrowe :)
:*
no i przepraszam, że mnie tak mało Ciebie, ale zabiegana okrutnie jestem ostatnio… nadrobię!
Jak zwykle super! Mnie urzekły jabłka, pięknie to zrobiłaś. I w ogóle taki pomysł!
pomysł niestety nie mój ;)