Niebo.

…i chociaż zwykle twardo stąpam po ziemi to czasami zdarza mi się bujać w obłokach… o takich właśnie jak te wczorajsze… kilka chwil dosłownie tak to nasze niebo wygląda, tak krótkie to chwile, że zwykle nie zdążę po aparat pobiec, aby zatrzymać je w kadrze…

bo zwykle zatrzymuję się wtedy na chwilę i cieszę się jak dziecko, że mieszkam właśnie tu, pod tym naszym niebem…

 1

SONY DSC

3

Pięknego weekendu Wam życzę :) tak pięknego jak to nasze niebo!

Reklama
Niebo.

Dyniowo nam.

Dynie rozgościły się u nas na całego. Dynie jemy, dynie zdobią nam stół, dyniami Po się bawi, z dyni eM zrobił nam potwora, który wcale nie straszy, a nawet ostatnio dynie z materiału na zajęciach z dzieciakami robiłam… nie da się więc ukryć, że sezon dyniowy w pełni…

a Wy w jakiej postaci dynie lubicie najbardziej?

1

2

3

4

5

6

7

ale, ale… nie samą dynią człowiek żyje! ja ostatnio jeszcze naszym małym krzaczkiem co berberys się zwie – mieni się codziennie innymi kolorami – ja się napatrzeć nie mogę! a dla tych co pod ostatnim postem zachwycali się fryzurką Małej Po wrzucam ją po raz kolejny w przybliżeniu ;) uwielbiam ją w takim wydaniu i jestem prze szczęśliwa, że w końcu pozwala sobie zrobić COŚ na głowie :)

8

9

10

11

12

Dyniowo nam.

pociągiem.

Mała Po odkąd pamiętam przejawia zainteresowanie koleją, a dokładniej rzecz ujmując pociągami. Kiedy miała kilka miesięcy jej ulubioną lekturą była „Lokomotywa” Tuwima – potrafiła ją przeglądać godzinami, paluszkiem pokazywać wszystkie najdrobniejsze nawet szczegóły na obrazkach… pewnego dnia tata do domu przyniósł kolejkę… no i tu znowu miłość od pierwszego wejrzenia – rozkładanie torów, układanie wagoników te prozaiczne zajęcia awansowały do rangi codziennego rytuału… codziennie wieczorem zamykają się z tatą w pokoju i się zaczyna! tu-tu-tu-tuuu! a wierzcie mi, że nasza lokomotywa robi nie mniejszy hałas niż ta prawdziwa! tu powinnam pozdrowić naszych sąsiadów co też czynię, bo coś czuję, że oni także wiedzą, a raczej słyszą,  jakie hobby ma mała Po :)

W tamtym roku wzięliśmy Po na stację, aby pokazać jej prawdziwy pociąg – wczoraj poszliśmy o krok dalej! wybraliśmy się na pierwszą w życiu Po wycieczkę pociągiem – co prawda to tylko dwadzieścia kilka minut w jedną stronę! ale radość, zdziwienie, zmieszanie, emocje w oczach Po bezcenne! za cel podróży obraliśmy sobie Zakopane – pogoda wyborna – chyba lepiej trafić nie mogliśmy… słońce, góry, złota polska jesień i uśmiech dziecka – mi do szczęścia więcej nie trzeba!

no to co? jedziecie z nami?

1

2

3

4

9

5

6

7

8

10

11

13

12

15

16

15

16

pociągiem.