Duet dziecko + pies to chyba jeden z tych duetów, które nigdy mi się nie znudzą. Uwielbiam patrzeć na relacje jakie wytworzyły się między Małą Po i Klamotem. Ich zabawy, ich „rozmowy”, ich czułości – tego nie da się opisać, to trzeba po prostu zobaczyć :) Oni kochają się bezwzględnie i bezgranicznie – Po idąc do sklepu prosi zawsze, aby kupić jakiś „psysmacek dla Kjamotka”, a Klamot codziennie rano w momencie, gdy tylko usłyszy, że Po już się obudziła biegnie do niej obsypać ją swoimi „buziakami”…
Kiedy Po dostała pierwszy zestaw LEGO DUPLO okazało się, że jest w nim miniaturka Klamotka :) a jak wiadomo o pieska trzeba dbać – więc oprócz tego, że pieska nakarmić trzeba, pobawić się z nim, to trzeba też z nim od czasu do czasu wyjść na spacer… więc takie spacery raz na jakiś czas zaliczamy, ale zdziwiłby się ten kto myśli, że to tylko ciągnięcie zabawki na sznurku… przy każdym krzaczku zatrzymać się trzeba, aby piesek siku zrobił, potem trzeba na chwilkę pieska ze smyczy spuścić, aby się wybiegał, a nawet na rączki wziąć kiedy się zmęczy… za każdym razem kiedy Po zaczyna odgrywać dorosłe role zadziwia mnie jej wyobraźnia i to z jaką dokładnością potrafi odegrać to, co na co dzień widzi… dzieci to dużo lepsi obserwatorzy otaczającego świata niż nam dorosłym mogłoby się wydawać…
To był chyba już ostatni spacer z serii tych ciepłych… teraz to tylko czekać na zimę i inne radości związane z tą porą roku :) naprawdę już powoli zaczynam śniegu wypatrywać! a Wy?
… jak ONA rośnie…
nie mogę się napatrzeć…:)
a no rośnie, rośnie :) chociaż ja to tylko na zdjęciach dostrzegam…
:*
pewnie, że dzieciaki są mega dobrymi obserwatorami! Ich nie zmącone problemami główki dostrzegają dużo więcej, szybciej się uczą i więcej zapamiętują :)
Po wygląda świetnie jako jesienny miś :) :*
oj pamięć dziecięca to zupełnie odrębna sprawa – zadziwia na każdym kroku :)
już powoli się przeistacza w misia zimowego :)
:*
to prawda, nie wiadomo kiedy zauważają takie szczegóły! dopiero to odkrywam z moją małą obserwatorką!
cały czas zachwycam się terenami w jakich mieszkacie!!!!
a dzisiejsze chmury troszkę przypominały śniegowe, ale nieeee…. ;)
od tygodnia śnieg przepowiadają, więc chyba jednak już blisko :)
ej a my takiego psiaka z duplo nie mamy :( za to pluszak na smyczy lub myszka od kompa była na maxa wykorzystywana tak jak zmyślone psy które pod sklepem przywiązała a jak wyszła to o nich zapomniała i musiałam jej przypomnieć a kobitka patrzyła i dziwiła o co nam chodzi :D
czapa boska,pewnie babcine dzieło :(!
dodam tylko,ze kocham tą dziecięcą wyobraźnie
buziaki chudzinki :*
o tak – wymyśleni przyjaciele to jest dopiero temat rzeka ;)
a no pewnie, że babcine! 100 razy była poprawiana, aż w końcu wyszła taka jak chciałam :)
:*
A propos tego postu muszę się przyznać,że jak pierwszy raz się tu znalazłam i przeczytałam w opisie,że jesteś właścicielką Klamota myślałam,że Klamot to kot i szukałam kota na zdjęciach…..tak sobie coś ubzdurałam ;)
Mój syn zawsze mnie zadziwia ilością detali i szczegółw jakie potrafi zaobserwować :)
oj nie, nie :)
Klamot to nasz cudny, rasowy kundelek :)
u nas jest to samo – Po widzi takie rzeczy, na które ja zupełnie nie zawracam uwagi, których nie dostrzegam… już nie raz mnie zdziwiła!
Skąd buciki PO? Są cudne :)
buciki kupione tutaj: http://mofflo.pl/pl/produkty/ubrania/buty/produkt/buty-bottine-srebrne
Ale cudowna czapusia! I buciki przepiekne!
Z bucików już niestety wyrasta, więc pora się z nimi pożegnać :(