Laurek dla babci powstało kilka – jedna bardziej zamalowana od drugiej ;) po tygodniu prób bardziej i mniej udanych poszłyśmy z Małą Po w minimalizm – ciut farby, trochę szarego papieru, kawałek sznurka, ramka, mała łapka, hiacynt i mamy cały zestaw prezentowy dla babci z okazji jej święta!
Hiacynta kazała kupić mała Po już kilka dni wcześniej, więc to był jej wybór w 100%. Kolor niebieski dodatków i farby także ona wybrała, no i najważniejsze – to jej łapka zagrała pierwsze skrzypce w tym małym podarku – jak więc widzicie wkład mój był tu minimalny. A dumy z jaką wręczała prezent nie da się po prostu opisać :) a babcia? jak to babcia – prze-szczęśliwa ;)
dla przypomnienia w zeszłym roku prezent dla babci wyglądał tak KLIK . Jak widać szary papier i tektura to u nas podstawa działalności twórczej :)
:) Powinnas prowadzic jakis kacik urzadzarsko- wnetrzarski bo masz swietny gust :)
ale gdzie taki kącik urządzić? :)
dziękuję :)
widać ,widać jakie to musiało być dla niej wydarzenie …a babci wcale się nie dziwię ….odkąd moja siostra ma dziecko wzruszam się każdym takim obrazkiem niczym właśnie babcia :)))))
Oj Babciu, Babciu :*
Po już nie joźwala tylko pięknie tworzy :) widać jak przeżywała :)
nie zawsze, nie zawsze ;)
no i pięknie!
u nas było zdjęcie jak i rysunki przedstawiające babcie jak i inne rzeczy które akurat przyszły Madzi do głowy :)
buziak
u nas byłoby dużo INNYCH RZECZY, bo Po ostatnio ma mocno rozbudowaną fazę twórczą ;) jednak studzę jej zapały obsypywania wszystkich rysunkami (sztuk kilkanaście) o tej samej treści!
Zaglądam tutaj co drugi dzień, wypatrując zdjęć, i za każdym razem zapominam zostawić choćby jedno słowo. Jaki Ty masz gust! I wyczucie…! Moje dwie laurki dla obu babć nie powinny nawet ujrzeć światła dziennego w porównaniu do tego! Jesteś the best!
Dla takich słów warto było tą małą łapkę odbijać 183 razy ;)
Ha! :) I przy okazji ponownie błagam o jakieś archiwum! :) Bo bardzo chciałam obejrzeć album, który z tego, co pamietam, zrobiłyście z Polcią rok temu, ale klikanie cały czas „wstecz” to zbyt duże wyzwanie :(
Prośba Twa cały czas ma status „w rozpatrzeniu” ;)
Myślę, że wraz z końcem stycznia skończy się mój zimowy sen oraz letarg, w którym trwam i zaczną się ZMIANYYY :D
Ha! :) Będę czekać, lubię zmiany ;D
Ja też lubię, ale pod warunkiem, że nie muszę ich przeprowadzać od a do z sama :)
Malowanie rąk to jest to! dzieciaki uwielbiają :)
Dzieciaki uwielbiają chyba malowanie wszystkiego – u nas ostatnio bardzo atrakcyjne stało się malowanie dywanu i zasłon ;)
[…] w poprzednich latach dzień babci świętowaliśmy tak i tak. Może jeszcze nasze pomysły się komuś przydadzą […]