Pojawił się u nas niespodziewanie. Zupełnie nie planowaliśmy powiększenia rodziny w ten sposób! ale stało się! rodzina się powiększyła o Boomera!
A wszystko za sprawą cioci Moniki :)
Ciocia wiedząc jaką miłością Mała Po darzy wszelkie czworonogi postanowiła jej sprezentować na urodziny pieska na kółkach, żeby już nie musiała za sobą ciągnąć na sznurku piesków duplo. Powiem szczerze, że w pierwszej chwili pomyślałam – no pluszak jak pluszak, a że ma drewniane kółka to taki fajny dodatek. Nawet zastanowiłam się przez chwilę czy Po oby już na taką zabawkę nie jest za duża! W każdym razie widząc ją na półce sklepowej chyba bym jej raczej nie kupiła! i to błąd! duży błąd.
Piesek dotarł do nas dwa tygodnie przed urodzinami i czekał sobie spokojnie, aż Po go dostanie. W dniu urodzin wyciągałam coś z szafy, w której były ukryte prezenty dla Po – wszystkie były zapakowane oprócz Boomera. Więc Po szybciutko go wypatrzyła i zaczęła dociekać: „Mamusiu a co ten piesek robi w szafie?”…
Nie pozostało mi więc nic innego jak pieska wyciągnąć, powiedzieć skąd się tam wziął, przedstawić go nowej właścicielce…
I tu zaczął się szał, którego my z tatą eM nawet byśmy się nie spodziewali!
Po pokochała Boomera od pierwszej chwili, zaczęła go całować, przytulać, biegać z nim na smyczy… zaraz potem kazała go traktować jak Klamota (swoją drogą widzicie podobieństwo?)… efekt jest taki, że Boomer śpi z nią, chodzi na spacery, karmiony jest drewnianą kiełbaską, a wieczorem, kiedy Po jest już po kąpieli na spacer wychodzi tata – z Klamotem i Boomerem! a spróbowałby nie wziąć Boomera!
A swoją drogą bez żalu pożegnaliśmy grube kurtki i z radością acz nieśmiało witamy wiosnę i wiosenne spacery!
Czy Wy tez już wiosnę czujecie?
Jako fanka czworonogów – jestem zachwycona :D
Ja jako fanka jestem zachwycona podwójnie, bo to tak mało wymagający zwierz, że aż miło ;)
no proszę jaki piękny nowy członek rodziny….nie dziwie się że Pol skradł erce też bym chciała takiego jakbym była dzieckiem:)
pozdrawiam ciepło:)
prawda, że urodziwy? ;)
Oj myślę, że moja Ewka też byłaby nim zachwycona :) I jaką sympatyczną mordkę ma!
Dokładnie! ta mordka mówi, ba! krzyczy „całuj mnie” :)
Ja już się zakochałam :D
Dobrze, że są jeszcze te ciocie bo Boomera by nie było ;)))
P.S.
Jutro lecę na pocztę… ;)
Popatrz do czego to doszło, żeby ciocie rodzinę nam powiększały ;)
Na pocztę?
nie mów tylko, że brata Boomerowi chcesz sprawić ;)
Myślę, że jeden Boomer i jeden Klamot narazie wystarczą ;) to coś co mamince tez powinno sprawić radość i BARDZO przepraszam, że z takim opóźnieniem… na sklerozę nie ma usprawiedliwienia… :(
Iza przepraszać naprawdę nie masz za co! za to ja na pewno będę miała za co dziękować :*
czekam niecierpliwie :*
oj czujemy tylko dziś troszkę odeszła w nie pamięć :(
fajny ten piesko Madzik pewnie by tak samo z nim postępowała :D
buziak
PS słuchaj składam ponownie zamówienie jednak mimo pierwszej porażki decyduje się i zróbmy to !
Gosia to napisz maila i dogadamy się. A Zbyś nie odnalazł się? :(
no Boomer jest ekstra ..sama pamiętam jak ciągałam jakiegoś konika za sobą ..tylko on nie miał kółek i był strasznie poobdzierany na bokach :)))))także bardzo dobrze wiem jakie to uczucie mieć takiego przyjaciela :))) a jak Klamot ??? poszedł na emeryturę ?????
Ja miałam pieska na sznurku, ale nie był tak urodziwy jak Boomer ;)
A gdzie tam na emeryturę! Klamot ma nowego przyjaciela ;)
Ależ uroczy psiak ! a od legginsów w kwiatki nie mogłam oderwać oczu ! Pozdrawiam
Dokładnie tak jak ja! jakoś tak kwiatów mi się chce z okazji tej wiosny nadchodzącej :)
osz kurka ze tez takich nie bylo jak ja bylam mala!!! ciagalam bidnego mojego Reksia ale ze nie mial kolek to ciagle sie wywracal!!! czad!!! :D i najlepszego urodzinowego!!! :)
patrz jak to niewiele trzeba do szczęścia – 4 kółka tylko :D