Lubicie targi staroci? Ja uwielbiam!
Mogłabym buszować na nich godzinami. Na szczęście mój eM także to lubi, więc mam świetnego kompana do takich wypadów, a jednocześnie niezłego tragarza ;) Zdarza się, że z targów nie przynosimy nic, ale są też takie dni, kiedy wracamy z pełnymi rękami i co najmilsze w całej tej operacji – z całkiem pełnymi portfelami! Tak też się stało w ostatnią niedzielę. Za całe 5 zł – słownie PIĘĆ – kupiliśmy świetną półeczkę jakiej szukałam już czas długi, ale zwykle ceny mnie odstraszały… więc kiedy zobaczyłam ją, biedną taką, opartą o ścianę wiedziałam już, że musi być nasza… urodą nie grzeszyła, ale ja dostrzegłam w niej potencjał! i to jest słowo klucz jeśli chodzi o targi staroci. Niejednokrotnie można przeoczyć coś, co wcale piękne nie jest jeśli leży w stercie gratów, a często nawet śmieci… Ale wtedy należy uruchomić wszelkie pokłady wyobraźni jakimi dysponujemy i… tadam! już wiemy, że to jest właśnie to czego szukamy ;)
Ja swoją półeczkę zobaczyłam w kolorze białym, podklejoną od spodu tapetą, którą Mała Po ma w swoim pokoju na jednej ze ścian. Po przyjściu do domu, odkurzeniu półki plan mi się nieco zmienił :) stwierdziłam, że kolorystycznie świetnie pasuje do pni drzew z tapety, wyróżnia się na tle białych mebli, więc koloru nie zmieniamy. Pozostała kwestia tylnej ścianki. eM ją odczepił, bo jasne było, że trzeba ją będzie zakleić, bo była po prostu brzydka. I tutaj też plany moje rzeczywistość zweryfikowała, bo na żywo z tapetą tak ładnie nie wyglądała, dlatego w ruch poszły papiery, których u mnie dostatek, klej, nożyczki i tak oto za 5 zł, po 30 minutach pracy półeczka gotowa!
Zamieszkały w niej (prawie) wszystkie małe figurki jakie Po dzielnie gromadzi od urodzenia. Widziałam, ze to będzie strzał w 1o, bo jedną podobną półeczkę już mamy i Po z wielką lubością układa swoje zwierzątka do „domków”. Jednak tamta półeczka nie ma aż tylu przegródek, a ta jest wręcz idealna. Zabawa więc na długie godziny, bo ona te figurki przekładać może kilkanaście razy na dobę;)
Reasumując:
półeczka – 5 zł
czas pracy – 30 minut
radość Małej Po – bezcenna
A w czasie kiedy mama poddawała metamorfozie półeczkę, dziecko także tworzyło :) Powstał pierwszy JEŻ, który jeża przypomina! Dzieło warte upamiętnienia! dla potomności!