Mogę pominąć spacer do parku wiosną, latem i zimą. Jesienią nie potrafię. Jesienny spacer do parku to nasz obowiązkowy punkt programu. To tak jak zbieranie kasztanów, zajadanie się dynią pod każdą postacią i rozkoszowanie się ciepłą herbatą po przyjściu do domu w jesienny wieczór. No po prostu to element obowiązkowy. I bez niego jesień nie może się udać! nie może i już :)
Zdjęcia zrobione dwa tygodnie temu, kiedy jeszcze w parku można było zobaczyć pełnię jesiennych braw… dzisiaj jakby już troszkę mniej kolorowo, ciut bardziej zimno, no i wieczory wydłużone o godzinę… zaczynamy chyba powoli wkraczać w fazę – przygotuj się do zimy!
A u Nas tych spacerów ostatnio jak na lekarstwo :/
Pola jaka duża dziewczynka!!! Jeny u kogoś to te dzieciaki rosną w oczach:)
Pozdrawiamy Was:*
Ale Wy macie wytłumaczenie :)
To samo mogłabym powiedzieć o Gabi!
Aniu napiszę do Ciebie w poniedziałek, wytrzymasz? musisz!
uwielbiam taką aurę. I zdjęcia cudne. A powiedz skąd Po ma taką cudną kurteczkę ? Bo się zakochałam <3 Uściski dla Was!!
Asiu kurteczkę upolowałam na allegro to marks and spencer z zeszłego sezonu. Ale w tym mają bardzo podobną i nie wiem nawet czy nie ładniejszą – o tu: http://www.marksandspencer.com/quilted-thermal-car-coat-with-stormwear/p/p22326595#
beautiful photos!!!