Ja wiem, że teraz zewsząd wysypują się już dekoracje bożonarodzeniowe. Z blogów, ze sklepów, z ulic miast, z telewizorów. W głośnikach już nieśmiało brzęczą dzwoneczki, a brodaty pan w czerwonej czapie woła tu i ówdzie Ho-Ho-Ho! No ale dla mnie dzisiaj jeszcze trwa listopad, więc zakończę go tak jesiennie jak na listopad przystało. A od jutra będzie już tu grudniowo, adwentowo, świątecznie… będą miliony bombek, kilometry łańcuchów na choinkę, każdy kolejny post będzie podświetlony choinkowymi lampkami ewentualnie będzie się kąpał w blasku świec… no ale to jutro… dzisiaj mamy jeszcze listopad.
Jakiś czas temu Aga sprawiła mi niespodziankę wysyłając własnoręcznie (!) wyhodowane dyńki. Ja wiem, że trudno się wczuć teraz w klimat dyni, no ale popatrzcie jakie są cudowne! grzechem wręcz byłoby, abym ich nie pokazała tej nomen omen – jesieni. Zapraszam zatem w nasze późnojesienne progi. Zauważycie pewnie zmiany, które ostatnio poczyniliśmy. Wnieśliśmy do mieszkania ławkę z tarasu i tym oto sposobem zmieniliśmy układ całego mieszkania i zyskaliśmy nową „miejscówkę” do posiadów. Z miejsca stała się naszą ulubioną!
Powiem Wam jednak w tajemnicy, że w klimacie świątecznym siedzę w tym roku już od jakiegoś czasu, a takie widoki za oknem i trójkowy Karp tylko wzmacniają u mnie nastój iście świąteczny.
PS. A pod ostatnim postem jest konkurs, w którym można zgarnąć całkiem fajny plakat! być może to ja jakoś kiepsko zaakcentowałam i stąd niska frekwencja? dlatego akcentuję teraz mocno – PRÓBUJCIE BO WARTO!
Jesień i zima u Ciebie piękna :) Post za postem również wyjątkowy… chcę, żebyś wiedziała, że czytam Cię wiernie i z ogromną satysfakcją patrzę na zdjęcia. Ja zwykle przepraszam za brak słów z mojej strony.
P.S. Mam pytanie w sprawie białej ławy – jest klimatyczna. Gdzie ją zakupiłaś, jeśli mogę wiedzieć?
A jeżeli chodzi o przemiły konkurs, to chodzi mi on po głowie odkąd go dodałaś, więc z przyjemnością się udzielę :) Pozdrawiam.
irka
Nie przepraszaj :* sama mam zaległości w różnych sprawach, więc rozumiem…
co do ławki to przeszukałam dzisiaj allegro w jej sprawie i odnalazłam tą naszą – oto ona: http://allegro.pl/lawka-lawa-z-pojemnikiem-biala-3-osobowa-145cm-i4844923871.html
niestety jej nie polecę, bo ładna jest owszem i praktyczna, bo schowek ukrywa wszystko co niepotrzebne jest na widoku, ale niestety jakość pozostawia wiele do życzenia :(
Dlatego bałam się ją zostawić na zewnątrz na zimę. Bo obawiałam się, że na wiosnę już nie będzie zdatna do użytku.
Dzięki bardzo, ale to bardzo, że tak doładnie sprawdziłaś. Ława napawdę jest śliczna. Zesztą ja kocham biel, więc przemawia Ona do mojego serducha. :)
Dobrych dni!
U mnie biel to też kolor, na który w pierwszej kolejności zwracam uwagę. Nawet jak kupiłam tę ławę to padło stwierdzenie z ust mojej bratanicy „Wiedziałam, że będzie biała:)”.
Moc uścisków Wam ślę :*
Ławka idealnie komponuje się z całą resztą, aż się teraz dziwie że wcześniej stała na tarasie:)
Sama bym na Niej chętnie przysiadła:)
U Was Pięknie jak zawsze, a Nas przed Świętami jeszcze mały remont czeka;/
Nie mogę doczekać się świątecznych dekoracji:)
Buziaki:*
Jak to remont? jeszcze w starym miejscu?
Ania Ty się oszczędzaj, a nie w remonty się baw!
Buziolki dla Was także :* A Maleństwo proszę pogłaskać :)
aleś im mięciutko pościeliła :))))))buziole
Po długiej podróży należą im się wygody :)
dziękuję raz jeszcze! :*
Pięknie u Was – jak zwykle ♥ Od dawna jestem zakochana w takich ławkach, marzy mi się taka we wnęce okna kuchennego, kiedyś, w swoim własnym domu. Dyńki urocze, moja Mama jakiś czas temu kupując nasiona dyni do posadzenia została ‚wkręcona’ i oprócz zwykłej, tej do jedzenia, dostała paczuszkę ozdobnej. Radość była jeszcze większa, bo Mama jest z tych zbieraczy ładnych rzeczy i parapet kuchenny wyglądał na jesień cudownie :)
Paulinko! Ucieszyłaś mnie niezmiernie, bo co mówię, że nowy karp już leci, to nikt nie wie o co chodzi … karp i licytacje pana Kuby były u nas tradycją grudniową. A my z siostrą, wychowane na trójce, nie wyobrażamy sobie innych głosów w radio. Pozdrawiamy Was cieplutko! ♥
Madzia dokładnie tak samo ucieszyłaś mnie Ty kiedy wspomniałaś u siebie o licytacjach Pana Kuby. To one razem z Karpiem są wyznacznikiem tego, że święta tuż, tuż… uwielbiam te piątkowe wieczory spędzone najpierw z licytacjami, potem z listą… do tego coś ciepłego do picia, zwykle w moim przypadku tworzenie ozdób świątecznych, kartek lub pieczenie pierniczków no i taki stan mogły trwać i trwać… same ciepłe wspomnienia wywołałaś dzisiaj :)
PS. A poza tym to lubię ludzi słuchających Trójkę, no jeszcze nie znalazłam słuchacza Trójki, z którymi nie nadawałabym na podobnych falach (nie tylko radiowych:)). No i jeszcze wszystkie Magdy jakie znam są fajne ;) Zatem przy okazji pozdrawiam je serdecznie, bo wiem, że dwie z nich na pewno to przeczytają :)
Zmiany… zmiany… zmiany… normalnie nie mogę się odnaleźć ;)))) inaczej, pięknie… a za oknem bajkowo :))))
Buziolki gorące i dla Klamociaka również :****
E tam odnaleźć ;) znowu tak nie poszaleliśmy ;)
:*