o tym co powiesić na choince.

Powoli, powolutku wyciągnęłam dzisiaj ozdoby świąteczne. Kolor świąt niezmienny od lat. Będzie biało. Z domieszką srebrzystości i natury w postaci drewna. Tak to sobie w tym roku wymyśliłam. Ale żeby swój plan wykonać w 100% musiałam coś niecoś sobie stworzyć. A więc powstały drewniane „sopelki” i drewniane mini bombeczki oraz bombki z materiału.

1

2

3

Do zrobienia drewnianych ozdób wykorzystałam wszystko to, co miałam w domu. Skórzany, gruby rzemień, korale, a raczej kulki z nawierconym otworem z jednej strony, klej na gorąco, 5 minut wolnego czasu i już.
Sklejając trzy drewniane kulki otrzymujemy „sopelek”, przyklejając rzemień do dużej kulki mamy małą bombeczkę.

4

5

Zachęcam do tworzenia własnoręcznego. A jeśli ktoś ma ochotę na takie ozdoby, a nie ma czasu/materiałów to proszę dać znać mi prędziutko na maila (robotka.reczna@gmail.com). Chętnie zrobię, wrzucę do paczki, pobiegnę na pocztę i na pewno jeszcze przed świętami dotrą na wasze choinki. A gwiezdna girlanda, która pojawia się też na zdjęciach jest na sprzedaż o tu.

Kolejne ozdoby choinkowe, które sobie dzisiaj zrobiłam wykrawając 5 minut wolnego czasu to bombki z materiału. A tak naprawdę ze styropianu :)

6

7

Tu już sprawa była nieco bardziej skomplikowana, bo musiałam udać się do sklepu po styropianowe kule. Kupiłam takie razem z zawieszkami, co ułatwiło mi znacznie pracę oraz zaoszczędziło mnóstwo czasu, bo nie musiałam kombinować jak je zawiesić. A więc bierzemy rzeczoną kulkę i oklejamy ją wcześniej wyciętymi paseczkami materiału. Następnie, gdy już kuleczka jest „ubrana” naklejamy na nią zawieszkę, zawiązujemy sznurek i gotowe. 6 bombek robiłam jakieś 10 minut, więc można szybko i tanio? można :) Oczywiście można też bardziej się postarać i wtedy bombki nie będą takie obdarciuchy, ale akurat ja chciałam żeby wyszły dokładnie takie. Zatem do dzieła!

8

Reklama
o tym co powiesić na choince.

o tworzeniu choinki.

Były kartki świąteczne i tworzenie mamy. Więc dzisiaj choinka stworzona przez córkę. Kawałek tektury, trochę papieru, duuuużo cekinów, jeszcze więcej brokatu, do tego opcjonalnie dziurkacze i mamy zabawę na długi czas. Można tworzyć wspólnie, a można dziecko zostawić z całym tym dobrodziejstwem i zająć się sprawami bardziej przyziemnymi, np. świątecznymi porządkami ;) A po zakończeniu dzieła wystarczy zapakować i wrzucić np. dziadkom pod choinkę. Zadowolenie gwarantowane.

1

2

3

4

5

Matka też zrobiła swoją wersję choinek, więc powoli robi się u nas świątecznie. A na prawdziwą choinkę przyjdzie czas we wtorek. Już się doczekać nie mogę :) A u Was już stoją choinki?

6

Ale jak powszechnie wiadomo nie samymi choinkami człowiek żyje. My ostatnio żyjemy też portretami rodzinnymi, które tworzone są w ilościach hurtowych i dumnie wymieniane na zaszczytnym miejscu, czyli na lodówce.

7

„Tatusiowi namaluję też włosy na policzkach, bo ma. Ma mamo, no nie?”

8

„A Ty mamusiu masz duuuuże niebieskie oczy. I taką fryzurę jak rano się budzisz!”

8

Dziękujemy Ci Polciu za trafne dostrzeganie szczegółów otaczającego nas świata. Rodzice.

o tworzeniu choinki.

o tradycjach.

Obserwując sobie ten nasz świat z boku można by było wysnuć kilka wniosków odnośnie Świąt Bożego Narodzenia. Pewnikiem wypadają one w listopadzie! wszak już od 2 listopada jesteśmy z każdej strony bombardowani  świąteczną atmosferą. Można być na nią odpornym mniej lub bardziej. Ale efekt zwykle jest taki, że już w listopadzie chcąc nie chcąc zaczynamy święta planować w każdym aspekcie. Robimy listę (lub nie) wszystkiego z czym należy zdążyć. Odhaczamy po kolei umyte okna, zapakowane prezenty, kupioną choinkę… niektórzy, bardziej zaangażowani duchowo pomyślą nawet o spowiedzi i o postanowieniach adwentowych… ale o wysłaniu życzeń do najbliższych zapominają dzisiaj prawie wszyscy. Owszem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyślą smsa w dzień Bożego Narodzenia, ale papierową kartkę, z którą należy udać się na pocztę wyślą nieliczni.

Ta tradycja wymiera śmiercią naturalną. Wypierają ją smsy, maile, fb, czasami telefony z życzeniami… I można by mi zarzucić, że niesprawiedliwa jestem. Że przecież ludzie wysyłają, że na pocztach kolejki… No ale zerknijmy do naszej skrzynki (nie, nie tej mailowej) i co tam widzimy? ulotka, reklama, folder, czasami rachunek i zaproszenie do wzięcia kredytu. Kartek świątecznych jak na lekarstwo. A kiedy już jakąś znajdziemy to uśmiech na twarzy wywołuje i radość wielka. Bo komuś się chciało, ktoś poświęcił swój czas, aby to właśnie nam odręcznie kilka słów życzeń odręcznie wypisać… ktoś na pocztę poszedł i w kolejce po znaczek się ustał chociaż dzisiaj czas tak cenny to stał cierpliwie… ktoś kto jest daleko po prostu się na chwilę w tym przedświątecznym biegu zatrzymał, abyśmy wiedzieli, że o nas pamięta…

Dlatego ja rok rocznie kartki wysyłam. Bo myślę, że nie tylko ja cieszę się jak dziecko, kiedy ze skrzynki kartkę świąteczną wyciągam. Mam nadzieję (być może naiwnie całkiem), że z tą kartką którą puszczam w świat, nad którą spędziłam trochę czasu, aby ją stworzyć, w której wypisałam życzenia – wysyłam także uśmiech, sygnał „pamiętam o tobie” i same dobre myśli.

Zachęcam do tego samego. Mimo braku czasu, mimo tego, że tak już prawie nikt nie robi, mimo wszystko. Zachęcam bo warto w tej przedświątecznej gorączce znaleźć chwilę, aby obdarzyć takimi małymi „prezentami” :)

Moje kartko-tworzenie w tym roku wyglądało tak jak poniżej. W latach poprzednich tak i tak.
A może i Ty zrobisz w tym roku kartki własnoręcznie? :) myślę, że jeszcze zdążysz!

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

A jak już kartki słać będziecie to nie zapomnijcie o Robótce! (klikając w obrazek wszystkiego się dowiecie).

https://zwidokiemna.files.wordpress.com/2014/12/728a7-robotka2014_sztandar_500px.jpg

I jeszcze ostatnie ogłoszenie. W sklepiku mym pojawiło się trochę świątecznych ( i nie tylko) drobiazgów, które zostały nam po targach w Zakopanem. Jeśli ktoś szuka prezentu dla siebie lub bliskich to się polecamy bardzo serdecznie :)

o tradycjach.