Kartki, karteluszki, notesy całe. Wszystko zapisane tą charakterystyczną drukowaną czcionką.
W szafie równo ułożone ubrania. Płaszcz czarny. Kapelusz. I ta kurtka na jesień. Kupiona na tę jesień co to lada moment nadejść ma.
Okrągły stół, a na nim stos gazet. Na samym wierzchu program telewizyjny. Zgięty na dacie 15 sierpień 2015.
Kartka z pozdrowieniami, które wysłaliśmy z nad morza.
Pusta popielniczka i zapaliczka, której zawsze szukał.
W kuchni słoiki przygotowane na ogórki, które zakisić miał. A w kalendarzu wyraźnie zaznaczony dzień, kiedy wymieniano butlę gazową – GAZ napisane czerwonym długopisem.
Cały Mój Tata.
Tydzień mija jak go nie ma. A mi cały czas się wydaje, że wyjdzie ze swojego pokoju i zacznie przekomarzać się z Polcią. I że powie jeszcze raz SMACZNEGO jak wtedy kiedy widzieliśmy się ostatni raz…